[04.09.10]Combat Area 5cio lecie HEXOR!@Salamandra [BB]

Ja jestem dzis caly obolaly, w uszach piszczy a to znaczy ze biba byla dobra Smile

Dawno nie bylem w tym miejscu nie wiedzialem czego sie spodziewac; na plus zaskoczylo mnie dobre naglosnienie, nie każdy z niegomogl wyciagnac to co najlepsze ; i dolna scenka dnb Smile

- tylko ze slaby bas na niej byl .
Fajnie bylo posluchac Lesara - ciary na rekach, masa energi jeszcze do skakania, super ! Venom bez niespodzianki czyli klasa mimo ze ciezkie plyty , Sick szczegolnie pod koniec swojego seta mi sie podobal .
Hexor to nie moja bajka, poratowala mnie scena dnb Smile

Pozdrawiam wszystkich z ktorymi udalo mi sie pogadac i do zobaczenia mam nadzieje ze szybciej niz na 6-o leciu Smile

Sety będą ??

raczej nie

a zdjęcia ?

Więc może napisze coś od siebie Razz

Po pierwsze primo jeśli ktoś kiedyś powiedział że bielska scena hard techno umarła z dniem zamknięcia tlenu tak teraz śmiało można powiedzieć że ponownie zmartwychwstała. Smile

Byłem od samego początku praktycznie do samego końca włączając jescze pod koniec No Time`a.
Tak jak Venom wcześniej wspomniał i również podzielam Jego zdanie, że doskonałym pomysłem była dolna scena poświęcona drummom niestety przekładało się to także na frekwencje na parkiecie, ale mam wrażenie, że powodem był także brak przypadkowych osób jak to miało miejsce trzy miesiące temu - więc może też to było przyczyną.

W ten weekend mogłem także przyjrzeć lepiej się klubowi jak i obsłudze bo poprzedni raz traktowałem raczej jak taką swego rodzaju inauguracje i doszedłem do bardzo pozytywnych wniosków chociaż jestem zdania, że na dole było bardzo mało basu, a pod koniec imprezy któraś z kolumn zaczęła już chyba trzeszczeć jeśli mnie słuch nie mylił.
Co do góry to niech mnie ktoś poprawi jak się myli: czy to było to samo nagłośnienie co było na ostatnim CA bo wydawało mi się słabsze.

No to teraz może pora na gwiazdy wieczoru czyli samych grajków, którzy zrobili na mnie największe wrażenie:

Nair - słuchałem od połowy natomiast miałem wrażenie, że pod sam koniec dopiero ten Pan się rozkręcił i zaczął trafiać w moje gusta, ale jak najbardziej jestem za Smile

La Crua - albo Cie Marcinie dawno nie słuchałem albo wyjątkowo zagrałeś technicznie i tribalowo Razz

i jak dla mnie genialnie (boriqa tribez i te sprawy).
Wielki plus dla Ciebie.

Drzazga - Wojciechu Wojciechu Very Happy

druga częśc seta jak dla mnie znacznie lepsza ze względu na to że była mocniejsza (Dirtyphonics) Razz

Sick - jak dla mnie bez fajerwerków, pare starych nieśmiertelnych wałów ogólnie oczywiście nie ma się do czego doczepić, a czepialski jestem... Razz

Jedna z rzeczy którą wspominam do teraz i się z niej śmieje Very Happy

to podczas występu tego Pana na chwile zamilkło nagłośnienie i ktoś z tłumu wrzasnął "Sick jesteś chory" Very Happy

co spotkało się z potwierdzającym uśmiechem samego zainteresowanego... Razz

dobre dobre...

Maat - zupełnie nie trafił w moje gusta, ale się nie dziwie bo nigdy nie potrafiłem słuchać HC.

Hexor - z moich obserwacji wynika, że chyba były jakieś problemy z podłączeniem tego Pana do aparatury, ale wreszcie się udało i co...? i znośnie, ale także bez rewelacji - chyba miałem za wysokie oczekiwania Smile

Dethria - według mnie najlepszy set dolnej sceny mimo, że słuchałem go w połowie z pod baru to starałem się wysłyszeć jak najwięcej.
Duży plus ode mnie.

Tomek WBPM - mocno ciężko szybko - ale nie miałem już siły na parkietowanie.

Na koniec zostawiłem dwa najlepsze sety:
Jerzy aka. Venom i doktur Lesar Razz

Lesar - trudno opisać, nie pierwszy raz słysze. Zawsze twierdze że wiem czego mogę się spodziewać, a jednak za każym razem jestem miło zaskoczony... doskonała technika, doskonałe dźwięki jak dla mnie z Faceta jest prawidziwy Kombatant.

Venom - jeśli ktoś grał w Mortal Kombat to podusmuje to w paru wyrażeniach pochodzących właśnie z MK: Fatality, Heroic Brutality, KO, Flawless Victory.
Każdy kolejny wał powodował uśmiech na mojej twarzy. Energia i moc w czystej postaci pochodząca nie tylko z granych kawałków ale przede wszystkim od samego człowieka!!!

Podsumowując:
Weekend zaliczam do jak najbardziej udanych, na pewno będe go miło wspominał i z niecierpilowścią czekam na kolejne CA. Smile

foty od mojego kumpla z RF fotoreporter na naprawde wysokiej fali
[link widoczny dla zalogowanych]

bardzo fajne zdjęcia

[link widoczny dla zalogowanych] Wink

@ kuba - Co do góry to niech mnie ktoś poprawi jak się myli: czy to było to samo nagłośnienie co było na ostatnim CA bo wydawało mi się słabsze.

nie, nagłośnienie było inne Smile

LA CRUA LIVE @ COMBAT AREA 5 YEARS.mp3 NA [link widoczny dla zalogowanych]

co do samej biby

minus jeden malo ludkow jeszcze z 50 osob i naprawde bylo by masakra jak dla mnie naglosnienie gora mistrz odsluchy tak napinaly ze az na wymioty mnie bralo:)

mam nadzieje ze nastepna edycia bedzie jeszcze z wiekszym piznienciem co do mojego setu chcialem troszke ludzia przypomniec do czego skakali kilka lat temu na pierwszych bibach:)

pozdrawiam wszystkie znajome twarze!!! do next

ty chyba zawsze sie musisz czepic czegos mowie o pierwszym kombacie czlowieku.... Very Happy

Dziekuje wszystkim za przybycie oraz chlopakom za zagranie impreza ogarnieta mysle na + troche kasowo tyły ale takie ryzyko załozylem.

Fajnie bylo spotkac osoby których dawno nie widzialem

muzycznie niestety nie posłuchalem wszystkich troche Lesara i Venoma sety miazga!Hexor niczym mnie nie zaskoczył szybkie tępo ale pozytywnie killbrothers równie dynamicznie prędkoscią docisneli ..Maat to juz styl który dla mnie za szybki ale milo bylo posłuchac Smile

dolna scena dla mnie obsłyszana gdtz wiekszosc czasu spedzilem na dole

chlopaki dali rade Dethria,Basbaz i Northface sety dolnej sceny to wszystko co bym chcial napisac dzieki jeszcze raz wszystkim i zapraszam na kolejna edycje juz 2 pazdziernika Very Happy