[16.06.2007] analog.on#3 @ Kompresor [Katowice]

No i całkiem przyjemnie Very Happy

Imprezę mamy za sobą....
Po raz kolejny,bardzo miło wspominam spędzone chwile w Kompresorze. Ogródek,smażona kiełbaska,zimne piwko,dobra muzyka,a wszystko to w doborowym towarzystwie Wink

Muzycznie :
Inch - Set wypełniony klasycznymi "hitami" , produkcje znane praktycznie każdemu,niemniej jednak ładnie zgrane i dobrze do siebie dopasowane,dawno nie spotkałem się z takim setem,czasami warto przypomnieć sobie to co kiedyś budziło wielkie zainteresowanie,a po jakimś czasie odeszło w niepamięć...miło się słuchało,pozytywnie Wink

Kamil Moore - zaskoczony! Lżej niż przeciętnie,zaprezentował styl do Niego niepodobny,całkiem nieźle mu to wyszło,tego wieczoru nie miał sobie równych,bardzo mi się spodobało,wielki plus!
She*Shu - muszę przyznać,że spodziewałem się lepszego występu...końcówka set-a zdecydowanie w lepszym wykonaniu niż poprzednia jego część.
Kszaq vs Box - musieliśmy się zwijać...z tego co udało mi się posłuchać,całkiem nieźle wyszedł Wam ten Ping Pong , mocno Very Happy

Pozdrawiam parę,która tamtejszego wieczoru wzbudziła u nas największe zainteresowanie haha Razz

Ten epizod bez wątpienia przez długi czas pozostanie w mojej pamięci...nasuwa mi się na myśl pewien tekst z utworu Rush-a pasujacy idealnie do zaistniałej sytuacji... " FUCK ME ,FUCK ME ,FUCK ME " ;P
Pozdrawiam,do następnego!

Moim zdaniem She*Shu uratowała imprezę

Dziękuje za pozdrowienia

Dzięki przede wszystkim dla Kamila za możliwośc zagrania w naprawdę fajnym miejscu..... Twisted Evil

Co do grania hmmmm tajemnicą nie jest,że nie jestem wymiataczem,ale grało mi się fajnie i sprawiało mi to radochę, a to najważniejsze (dla mnie) Wink

@ JiN-

miło, że tak mówisz Cool

Dołączył: 15 Mar 2007 Posty: 5 Przeczytał: 0 tematów

Szybkie podsumowanie z mojej strony:
Jak zwykle bylo ze sie tak wyraze zajebiscie,konkretna imprezka w konkretnym towarzystwie,żaden z grajacych mni niezawiódł.
No i poznałem schranzera osobiscie Very Happy

Pozdrowienia dla Ciebie no i dla wszystkich co tworzyli tą całą miłą atmosferke Twisted Evil

Pare zdjęć odemnie mozna znalesc na stronce [link widoczny dla zalogowanych]

Ja od siebie napiszę, że również było bardzo fajnie. Tym razem uzbierało nas sie więcej niż na poprzedni analog.on i myślę, że nikt nie był zawiedziony,szczególnie pod kątem muzycznym.

Inch - rzeczywiście, aż sam byłem ździwiony, ile kawałków poznałem, które zagrał tego wieczoru. No i przepotężny z niego chłop Smile

Kamil More - szybko, dynamicznie, po prostu świetnie.
Lady She*Shu - mocarna z niej zawodzniczka, zarówno za sterami jak i na parkiecie (skąd w takiej małej osóbce tyle energii??). Obiecałem sobie, że już tego więcej nie zrobię, ale... sie chyba zakochałem Smile

Fuse - nie wiedziałem, że wolniejsze kawałki mogą być tak dynamiczne.
Kszaq vs Box - świetny Ping-Pong, co prawda nie szyłaszem go do końca (bo moi "znajomi-emeryci" chcieli się już zbierać Wink

), ale i tak to, co usłyszałem zasługuje na wielkie uznanie Twisted Evil

Oczywiście także i teraz dało się dojrzeć wiele cieszących oczy uczestniczek imprezy Very Happy

Szkoda tylko, że teraz miksera nie oświetlały dwie świeczki (wtedy można było zrobić całkiem ciekawe ujęcia).

Parę fotek i filmów ode mnie:

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

No i tradycyjne pytanie do orgnizatorów - będą dostępne jakieś sety?? Smile

Bardzo miły wyjazd do ka-ce Very Happy

jest co wspominac ....
sex w lozach dekompresja na parkiecie pieknie...pełen pozytyw
Dzieki kamilu za zaproszenie ...

teknito zbóju :p a ja to co ??

vinyl o który pyrtałes to Laurent Garnier - Coloured City wyd. 98'

Ja sie w zadnym przypadku nie gniewam Smile

Zycze owocnych poszukiwan :] napewno znajdziesz ja gdzies na necie ....