28/29 czerwca - plenerek: Jezioro Żywieckie

no to jest nas dwóch.

Biuro rzeczy znalezionych ciąg dalszy.

Znaleziony plecak już wędruje do właściciela, a w tym odcinku dochodzi jeszcze motyw kluczy. Zgłosiła się do mnie osoba, która zgubiła cenne dla niej klucze. Ktokolwiek widział / ktokolwiek wie Razz

(choć na znalezienie kluczy są raczej znikome szanse) o jakichś kluczach które gdzieś tam może komuś się pod nogami przewinęły, proszę o kontakt na priv.

Ma ktoś jeszcze jakieś fotki? Bo z tego co widziałem fotografujących było naprawdę sporo.

do Hemorrhage - dalej nie kumasz:) nie identyfikuje sie z nimi, ale kolo jajka mi lata ze przychodza na te imprezy. gdybym mial sie takim towarzystwem przejmowac to kazda impreze mial bym do bani, a na to poprostu szkoda mi czasu Very Happy

a propozycja dla Ciebie, skoro twierdzisz ze techno powinno byc tylko dla wybranych, to zrob sobie impreze w piwniczce zapros pare "kumatych" osobnikow i wszystko! Bo bidoczku jak sie tak bedziesz wkurwial na te imprezy nabawisz sie wrzodow
Twisted Evil

Co Was tak wzieło....matko Neutral

AyEri--->> wczesniejsza moja wypowiedz mowi wszystko(wczesniejsze strony) a to ze ironizuje na tym forum to dlatego ze wg mnie ktos to wszystko neguje zaczawszy od muzyk a konczywszy na ludzich ktorzy na imprezy przychodza nie powinien w ogole chyba sie tym zajmowac bo jesli mnei cos wku..wia to albo to zlewam albo nie zawracam sobie tym glowy a co do ludzi typu manieczki ktorzy przychodza na imprezy techno po to zeby sie nawalic i zrobic ropierduche to uwierz mi tez mnie to drazni bo tacy ludzie spuja atmosfere calej imprezy ale co my mozemy z tym poradzic jedynie jest to w rekach organizatorow zeby ograniczyc takich ludzi na imprezach ale znowu za to bedzie malo osob i organizatorom nie zwroci sie kasa wiec mamy tu bledne kolo Rolling Eyes

Komu przeszkadza że przyszli tzw "ludzie ze wsi"? Mnie osobiście wcale nie przeszkadzają dopóki bawią się zgodnie z zasadami etyki. I cieszę się że się mogą bawić na naszej imprezie zamiast być świadkiem narzekania człowieka, który absolutnie za bydło się nie uważa i przyszedł tylko po to żeby policzyć ilu jest wieśniaków i w każdym calu doszukiwać się złego.

Nie wiem jak Wy, ale ja przychodząc na imprezę jestem w konkretnym celu - bawić się i szukać jej pozytywnych cech, a nie przyjść i już na wejściu robić listę co mnie wkurwia i zjebać wszystkich którzy odbiegają od moich kryteriów tolerancji. Brak tolerancji budzi agresję. Agresja z kolei zabija w tym przypadku techno. Gdybym miał się wkurwiać na imprezach, siedziałbym w domu i nie psuł nastroju innym.

Narzekacie że 10 lat temu imprezy techno były lepsze. Ale nie ograniczajmy się do samego techno. Tak jak ze wszystkim. Po prostu następuje zmiana obyczajów, liberalizacja zachowań, fatalny system edukacji i mniejsze zainteresowanie kwestią wychowania przez opiekunów. Tak samo mogą narzekać np miłośnicy sportu że chodzenia na stadiony straciło sens, podobnie mogą narzekać pasażerowie że np młodzież nie potrafi się zachować w masowej komunikacji miejskiej itp... więc nie ograniczajmy bydła jedynie pod kątem imprez techno. To jest kwestia wychowania społeczeństwa, za które sami jesteśmy współodpowiedzialni.

Odnalazł sie telefon:) Pisac do mnie na PW jaki model stracony z numerem:)

Dołączył: 02 Lip 2008 Posty: 7 Przeczytał: 0 tematów

Jak sie pozniej okazalo - - na specjalnie przygotowanym poligonie pojawila sie armia 300. 300 jednostek do zadan specjalnych. Kazda z nich pojawila sie na wezwanie rzucone tajnymi kanalami znznymi tylko wyspecjalizowanym jednostkom, zdolnym przezyc w extremalnych warunkach polowych. Pomimo ryzyka kazdy z zolnierzy z wlasnej woli, swiadomy tego, co moze zastac na miejscu. Kazdy doskonale przygotowany z pelnym ekwipunkiem, kazdy w jednym celu - przezyc - jak najdluzej - jak najlepiej. Na pierwszy ogien ruszyly jednostki szturmowe przygotowane na najwiekszy opor brygady radiotechnicznej. Zaraz potem ruszyla kompania chemiczna eskortowana przez oddzial lotnictwa wyczynowego. Kazdy w jednym celu - przezyc. Brygada logistyczna jak i kuchnia polowa podtrzymywala lekko rannych przy zyciu. Na brzegu w pelnej gotowosci na rozkaz do ataku czekala rowniez flotylla okretow. Kazdy w jednym celu.... Ciezko okreslic co dzialo sie w momencie kiedy to zorganizowana brygada radiotechniczna wytoczyla najciezsza bron - witraz posklejany z samych dzwiekow. Wiadomo za to, ze kazda z jednostek znalazla w nim bron dla siebie, czy to do obrony, czy to do ataku. Liczylo sie jedno - jaknajlepiej. Dopiero o swicie po calonocnej bitwie mozna bylo oszacowac straty. Ilu poleglo, ilu jeszcze dlugo bedzie musialo sie rehabilitowac przed nastepnym starciem, a ilu niedobitkow wyloni sie jeszcze z ukrycia ogluszonych nocnym atakiem. Jak wiadomo po kazdej stoczonej walce sztab dowodztwa stara sie przeanalizowac dobre i zle ruchy, samemu nie biorac udzialu w ani jednej akcji. Jak dla mnie cala bitwa nie wylonila zwyciezcy, dlatego spotkamy sie za rok w liczniejszym gronie. Wszystkim wielkie dzieki za udzial i maxymalne checi......