29-09-2007 Marco Remus (MegaClub)

Ciekawy plakat

Obecnie jest jednym z największych niemieckich didżeji - (fragment wycięty z biografii) jak nie największy hehe ( w sensie gabarytów ) Very Happy

Plakat cieszy oko , dobra robota...

jak najbardziej obecny Very Happy

za plakat również i ja pochwalam.

bilety mozna rezerwowac na stronie klubu.cena w rezerwacji: 25pln / w dniu imprezy: 30pln

wstepny TT*

Main Floor:
22.00-23.30 Siasia
23.30-24.30 Easy 72
24.30-02.30 Marco Remus
02.30-03.30 Sick
03.30-04.30 Mackul
04.30-06.00 Nitroxx

2nd Flor:
22.00-24.00 Ouse
24.00-02.00 Grzegorz Es
02.00-04.00 Kamius
04.00-06.00 Wojtek El

*moze ulec zmianie

To już lepiej grać na małej sali, bo zamiast 1,5 godz byłoby całe dwie Smile

Heh to już dziś jupi Smile

fajna impreza, ludzie i dresy dopisali Razz

sprzęt trochę nawalał ale kto jak kto - Siasia miałby chyba nawet zapasową didżejkę albo zapasowego Remusa Very Happy

parę znanych twarzy, super, parę złamanych nosów i gościu wiszący na rusztowaniu dachu... impreza o dwóch piwkach i czterech tonach dobrej muzyki Smile

czas wracać do kochanego* MONu. Pozdrowienia!

Ech, a Kamyka nie było. A z chęcią bym popatrzył na tego pana wiszącego na rusztowaniu. Spuszczał się po pajęczynie? Czy może chodziło o brygadę antyterrorkę robiącą nalot przez otwór w dachu?

Teraz cos odemnie...

Na wstepie chcialbym przeprosic wszystkich z ktorymi sie nie pozegnalem (w zasadzie z nikim sie nie pozegnalem). W pewnym momencie musialem sie poprostu stamtad zmyc... heh ale o tym bedzie nizej Smile

Od strony technicznej
Sama impreza bardzo dobra. Jak napisal Komix troche cos tam czasem nawalalo ale nie byly to bardzo powazne usterki. Naglosnienie hulalo dobrze

Od strony muzycznej
Siasia - pierwszy raz odkad zmienil styl pociagnal mnie jego set. Odbieralem jego elektronike... Smile

Easy - anglia gora... momentami nieco kwasu. Fajny secik choc kilka koni sie zdarzylo. Mimo wszystko energia byla

Remus - Z poczatku super walki. Maszyny perkusyjne szly w ruch. Koncowka seta jak dla mnie juz nudnawa... Szkoda ze nie wykorzystywal tych 3 deckow ktore tam staly:)

Sick - z grubej rury... Niestety niewiele slyszalem poniewaz cisnienie mi wzroslo wraz ze wzrostem temperatury na parkiecie.

Od strony towarzyskiej
Bardzo milo bylo widziec sporo znajomych twarzy. Nie bede tutaj nikogo wymienal bo nie chce nikogo pominac (tych osob bylo wiele)... Ponadto zarowno podroz jak i impreze spedzilem w super towarzystwie 2 osob... Dziekuje Wam!

Odbylem tez kilka krotkich ale ciekawych rozmow :

1. Podchodzi do mnie koles...
Koles: "Czy nie taka sama koszulke mial Venom na Nature One?
Ja: "Tak"
Koles: "Znasz go???"
Zatkalo mnie po czy koles klepnal mnie mocno w ramie z podniesionym glosem "Znasz go czy nie Evil or Very Mad

!!!???" Odwrocilem sie i poszedlem w swoja strone...

2. Podchodze do kolesia... ktorego kojarze z Kanty ale nie znam osobiscie
Ja: "Milo widziec - Kanty!"
Koles scisnal mnie ze az dech stracilem i podniosl w gore tak ze nogi nie czuly podlogi... po czym opuscil lekko i powiedzial "Witaj bracie!" ... Usmiech zagoscil na naszych twarzach.

Dlaczego zmylem sie stamtad tak nagle???
Poprostu kiedy dostalem po twarzy to odechcialo mi sie tam byc... Oj bolalo... Pan z koszulka "Pretorian" mial mocny cios. To byl moment nieuwagi... przypadkowo nadepnalem na noge nie ta osobe ktora moglem nadepnac. Konsekwencje byly jakie byly. Sam jestem sobie winien. Wkoncu moglem bardziej uwazac. Ciesze sie jednak ze koledzy go chwycili bo inaczej chyba nie byloby ze mnie co zbierac.

Generalnie powiem ze to co tam zobaczylem bardzo niemilo mnie zaskoczylo. Pan ktory chcial pania zrzucic z balkonu zasluguje na brawa. Dobrze ze sie zdarzyla utrzymac.

Mimo wszystko impreze zaliczam do udanych ze wzgledu na przyjaciolke z ktora spedzilem ten czas. Dziekuje M Smile

kurde to tam takie akcje tez były ? chyba miałem szczęście ze nic takiego nie widziałem.. lub nie natknąlem sie na takich osobników.. coz to sie dzieje... wydawało mi sie ze mega, które jest poważnym klubem zapewnia bezpieczeństwo bawiącym sie.. ale jednak nie do konca..

mam nadzieje ze nie poturbował Cie Jerzy ten koles.

jak dla mnie impreza wyjatkowo udana Smile

noc spedzona w swietnym towarzystwie i przy cudownych dzwiekach Smile

Remus pokazal na co go stac a reszta ekipy grajacej rowniez nie pozostala w tyle Twisted Evil

wszelkie akty przemocy na szczescie mnie ominely ale po tym co tutaj czytam to az sie we mnie gotuje ze zlosci ze cos takiego dzieje sie w klubie ktory wydaje sie byc na poziomie Evil or Very Mad

pozdrowionka dla wszystkich ktorych spotkalam a w szczegolnosci dla Moni :* :* do szybkiego zobaczenia Wink

kilka fotek ode mnie Wink

[link widoczny dla zalogowanych]