Wywiad z Oscarem Cromą

Jakiej muzyki słuchałeś jako nastolatek?
- Może to zabrzmi dziwnie, ale nie lubiłem słuchać muzyki dopóki nie odkryłem elektroniki. Zacząłem przykładać uwagę do innych stylów dzięki mojemu zainteresowaniu undergroundowymi brzmieniami.

A kiedy uświadomiłeś sobie, że chcesz zostać djem?
- To było wtedy, gdy byłem nastolatkiem. Miałem około 16 lat i uczestniczyłem w moim pierwszym elektronicznym festiwalu. Wszystko było wówczas tak nowe i tak dziwne dla mnie... Scena, występy, wizuale, ludzie, muzyka... To właśnie wtedy uświadomiłem sobie, że chcę być tego częścią!

Gdzie zatem nastąpił punkt zwrotny w Twej karierze?
- Nie zdawałem sobie dotychczas z tego sprawy, ale takim punktem zwrotnym było dla mnie rozpoczęcie studiów (informatyka, muzyka i inżynieria dźwięku). To spowodowało, że mniej czasu mogłem poświęcać na granie. To była trudna decyzja, ale definitywnie jedna z najbardziej dla mnie istotnych.

Czy planujesz swoje sety przed imprezami?
- Lubię mieć zawsze dobrze przygotowane sety. Tak samo jak zawsze testuję sprzęt przed imprezą. Gdy wszystko mam dopięte na ostatni guzik, lubię pomedytować sobie tak ze 2-3 godzinki przed imprezą. Potem jestem gotowy do grania.

Jakie było największe kłamstwo, które usłyszałeś bądź przeczytałeś gdzieś o sobie i swojej muzyce?
- Największe to chyba to, że moa muzyka jest dziwaczna i nie da się przy niej tańczyć, hahaha. Każdy, kto kiedykolwiek mnie słyszał, może chyba zaświadczyć odwrotnie.

Techno w Twoim kraju. Dlaczego powinniśmy jechać na imprezę do Hiszpani?
- Moim zdaniem hiszpańska scena szczyci się wysokim poziomem świadomości i profesjonalizmu, jeśli chodzi o organizację imprez. Sadzę również, że nasza kultura rodzi progresywne i awangardowe spojrzenie na sztukę, co pozwala fanom elektronicznej muzyki rozwijać swe talenty i gusta wśród innych.

Co jest dla ciebie najbardziej irytujące, jeśli chodzi o scenę Techno?
- Zazdrość, muzyczne przekręty, to że niektórzy nie są w porządku w stosunku do innych i że przywłaszczają sobie pracę innych i promują jako swoją.

Co wolisz, małe klubowe imprezy czy duże festiwale?
- Wolę małe kluby. Takie miejsca sprawiają, że jesteś bliżej ludzi. Trzeba jednak zauważyć pozytywny aspekt dużych imprez. Są peronem, który łączy ogromną liczbę ludzi ze sztuką. To bardzo cenne doświadczenie.

Co Cię obecnie inspiruje?
- Znajduję inspirację w prawdziwych talentach. Nawet jeśli są najsurowsze, nowatorskie, doświadczalne i pełne wyrazu. Nie jest ważne czy to aspekt czy forma.

Gdybyś mógł coś zmienić w swojej muzycznej karierze, na co byś się zdecydował?
- Cóż, miałem prawie 17 lat kiedy zacząłem studiować muzykę. Gdybym mógł coś zmienić, chciałbym zacząć studia wcześniej i zacząć grać na jakimś instrumencie na przykład w wieku 6 lat. To by było niesamowite.

Co możesz powiedzieć młodym djom i producentom, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę na scenie? Jakieś rady?
- Jesteśmy tym, co reprezentujemy, a reprezentujemy muzykę. Musimy być zawsze świadomi tego, jak silna ona jest i jak daleko potrafi dosięgnąć. Muzyka to bardzo potężne narzędzie i kiedy użyte jest odpowiednio, postawia odpowiedni ślad.

I moja ostatnie pytanie. Jaki jest Twój idealny dzień wolny?
- To dość proste, naprawdę. Mój idealny dzień wolny to czas spędzony z tymi, których kocham i z tymi, którzy kochają mnie. Wtedy cała reszta, czyli to co mam, co robię, co widzę i gdzie idę jest sprawą drugorzędną.

dla [link widoczny dla zalogowanych]