Forum -=[ BUNKIER ]=- Strona Główna
 Home    FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Grupy    Galerie
 Rejestracja    Zaloguj
wywiad z Dominikiem Mullerem
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum -=[ BUNKIER ]=- Strona Główna -> mÓZG pEŁNY
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tekk_kot
PostWysłany: Pon 16:57, 19 Lis 2007 Powrót do góry


Dołączył: 24 Lis 2005

Posty: 2285
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Meanwood LS6




TechnoParty: Dominiku, zacznijmy od początku. Kiedy i dlaczego zacząłeś interesować się muzyką techno?

Dominik Müller: Już jako małe dziecko z dużym zaciekawieniem wsłuchiwałem się w utwory oparte na instrumentach elektronicznych. Nawet podkład z pierwszych reklam w telewizji bardziej przyciągał moją uwagę niż powszechnie lubiana muzyka. Już nie pamiętam kiedy usłyszałem pierwszy raz muzykę techno. Muzykę ogólnie elektroniczną poznałem, gdy jakimś cudem natrafiłem na legendarną ekipę Kraftwerk oraz pierwsze utwory U96 w MTV. W 1993 roku nabyłem swoją pierwszą kasetę z tego typu muzyką, a miałem wtedy 11 lat. Był to właśnie pierwszy album U96 „Das boot”. Przez jakiś czas fascynowała mnie muzyka minimal trance takich wykonawców jak SBK, The Delta, Ticon, Matenda i Indroma. Jako 18-latek zacząłem uczęszczać na pierwsze imprezy techno na Śląsku organizowane przez White Label Group (później Silence!). Znalazłem w ten sposób muzykę, której tak naprawdę szukałem przez wiele lat. Poznawałem coraz więcej ludzi, tak samo reagujących na muzykę jak ja...

TechnoParty: To kiedy dokładnie zająłeś się produkcją?

Dominik Müller: Pierwsze kroki w produkcji muzyki stawiałem w 1995 roku, gdy dostałem swój pierwszy komputer. Używałem wtedy programu Fast Tracker i moja produkcja wówczas ograniczała się do samplingu, łączenia próbek ze sobą i ogólnej zabawy z dźwiękiem. Czując „głód” próbowałem zrobić taką muzykę, jakiej szukałem. Na samym początku było mi trudno cokolwiek stworzyć, ponieważ byłem zagubiony w tym wszystkim i nie wiedziałem dokładniej, co do czego służy. Sam na swój rozum próbowałem przyswoić programy muzyczne, gdyż nie znalem nikogo, kto by mi w tym mógł pomóc. Byłem ograniczony również finansami i nie stać mnie było na profesjonalny sprzęt. Długi czas próbowałem coś zdziałać. Sądząc, że i tak nikt tego nie zrozumie, postanowiłem z tym skończyć. W 2003 roku jeden z moich pierwszych utworów został wydany na składance Silence „New Faces”. Nie było to techno, ale w pewien sposób zrozumiałem, że ma to sens i zacząłem od nowa produkcję muzyki.

TechnoParty: A jak to się stało, że zacząłeś grać na imprezach?

Dominik Müller: Po rozmowach z Kurtem z Silence doszliśmy do wniosku, że live act to najlepsza forma promocji własnej twórczości. Miałem wówczas wystarczającą ilość utworów, żeby zaprezentować swój materiał na żywo. W 2004 zagrałem swój pierwszy techno live act w klubie Forte w Bytomiu i od tego się zaczęło. Potem zacząłem kompletować sprzęt, udoskonalać własną technikę oraz schematy gry na żywo.

TechnoParty: A skąd pomysł na dwuczłonowe pseudo?

Dominik Müller: Jest to moje imię i nazwisko

TechnoParty: Myślę, że niewiele osób o tym wie. A kim był Stimulator? Czym różnił się on od Dominika Mullera?

Dominik Müller: Nazwę „Stimulator” wymyśliłem tak jakoś na szybko, gdy miał zostać wydany mój utwór na składance CD Silence „New Faces”. Tak zostało na jakiś czas. Po tym, jak już zacząłem poważniej myśleć o muzyce, zdecydowałem się na zmianę, gdyż niezbyt podobała mi się ta nazwa.

TechnoParty: Czy przez te wszystkie lata ewoluowały Twoje produkcje?

Dominik Müller: Zdecydowanie tak, ewoluowały. Głownie pod względem samego brzmienia. Przez te wszystkie lata produkcji wiele się nauczyłem.

TechnoParty: Czy masz obecnie jakieś swoje muzyczne autorytety?

Dominik Müller: Nie mam jako takich autorytetów, które należy naśladować. Staram się nie patrzeć na innych producentów pod tym względem, robiąc własną muzykę. Jest za to wiele postaci, których bardzo szanuje w muzyce elektronicznej i nie tylko.

TechnoParty: Kto to taki, kto to taki?

Dominik Müller: Makaton, Surgeon, Paul Damage, 65D Mavericks, Enigma, Moby, Bob Marley i wielu, wielu innych.

TechnoParty: Co uważasz za swój największy dotychczasowy sukces?

Dominik Müller: Jedynym sukcesem jest dla mnie to, że mogę do końca zająć się produkcją muzyki oraz prezentować ją na żywo.

TechnoParty: Grałeś parę razy na imprezach Locked w Manchesterze. Jak wspominasz swoje występy tam?

Dominik Müller: Zawsze będę dobrze wspominał imprezy Locked. Szczególnie tą, gdy byłem tam za drugim razem. Na imprezie było wtedy więcej ludzi oraz był lepszy kontakt z publiką. Przez całą imprezę było słychać skandujących ludzi, widać było, że bawią się na całego. Po zagraniu każdy chciał porozmawiać, napić się, uścisnąć dłoń, pogratulować. Sam wyjazd podobał mi się też o wiele bardziej, gdyż byłem tam parę dni dłużej niż za pierwszym razem. Dzięki temu mogłem więcej zaobserwować i zobaczyć jak wygląda weekendowe imprezowanie w UK.

TechnoParty: Jakie zatem widzisz różnice między imprezami w Polsce i Anglii?

Dominik Müller: Jeśli chodzi o organizację imprez to myślę, że są na tym samym poziomie. Jak wiadomo klimat budują ludzie uczestniczący w imprezie. Ogólnie różnice są niewielkie. Rzeczą, która najbardziej wyróżnia Anglię jest duży kontakt grających z publiką, nie bojącą się wyrażać swoich pozytywnych myśli.

TechnoParty: Co najbardziej drażni Cię na obecnej polskiej scenie techno?

Dominik Müller: Jeżeli takowa jest... W porównaniu do innych krajów Europy to praktycznie nie istniejemy. Coraz mniej imprez, coraz mniej osób przybywających na imprezy. Większość ludzi, uczęszczających na imprezy techno, na przykład na Śląsku, wyjechała za pracą. „Młodsze pokolenie” nie zna prawdziwej muzyki techno, słuchając tylko komercyjnych trendy shitów zapodawanych przez radia, tudzież telewizje muzyczne.

TechnoParty: Jak mam to rozumieć? Czy nie widzisz dla nas już żadnej nadziei?

Dominik Müller: Nie mogę powiedzieć, że nadziei nie ma. Myślę, że potrzeba trochę czasu, żeby polska kultura techno narodziła się na nowo. Patrząc z perspektywy organizatorów imprez oraz właścicieli klubów, liczą się pieniądze. Jak wiadomo muzyka komercyjna przyciąga największą rzeszę ludzi, a przez to imprezy stricte undergroundowe są spychane na bok. Myślę że aktualnym wyjściem są małe „swojskie” imprezy, na których ludzie będą mogli się czuć jak w domu, bawiąc się w gronie znajomych. Tego typu imprezy miały miejsce na samym początku rozwoju techno na Śląsku.

TechnoParty: Co możesz nam powiedzieć o Centre of Sonic?

Dominik Müller: Centre of Sonic był kolektywem, którego zadaniem była promocja ogólnie pojętej muzyki elektronicznej. W 2007 roku po rozmowie ze współzałożycielami (Citric Acid i Genom – przyp. red.) postanowiliśmy przekształcić ten kolektyw w netlabel. Zmieniliśmy również nazwę na Sonic Line Records. Zadaniem tego labelu jest promocja muzyki poprzez wydawanie albumów w postaci mp3, do ściągnięcia za darmo. Muzyka jaka będzie dominować to: ambient, IDM, electro, click oraz deep minimal. Niebawem ukaże się strona internetowa Sonic Line Records. W tym czasie planujemy również start z pierwszą epką.

TechnoParty: A Silence? Dlaczego upadło?

Dominik Müller: Nie chciałbym się wypowiadać na ten temat, nie należy to do mnie. Mogę tylko powiedzieć, że wiele spraw nagle się nawarstwiło, co z kolei przyczyniło się do zakończenia działalności Silence.

TechnoParty: To może teraz trochę o tym, co jest i co będzie? Założyłeś ostatnio Furanum Records? To bardziej bułka z masłem czy ciężki orzech do zgryzienia?

Dominik Müller: Nie była to łatwa sprawa. Przykładem jest fakt, że plan założenia wytworni powstał w 2006 roku i już praktycznie wtedy pierwsza epka była gotowa.

TechnoParty: Co oznacza nazwa wytwórni „Furanum”?

Dominik Müller: W pewien sposób ta nazwa jest związana z moimi studiami, tak samo jak tytuł pierwszej płyty „Dioxinum”. Furany i dioksyny to związki powstające w procesie spalania substancji chloroorganicznych, na przykład odpadów. Posiadaja tak zwaną toksyczność strukturalną. Charakteryzuje się ona tym, że organizmy żywe rozpoznają cząsteczki tych związków jako cząsteczkę tlenu i wchłaniają ją jako tlen. Mieszanina dioksyn i furanów jest zaliczana do jednych z najbardziej toksycznych związków. Toksyczność tej mieszaniny jest 10 tysięcy razy większa niż cyjanku potasu. Wpływ tego na zdrowie jest ogromny: wywołują nowotwory, uszkadzają płód, działają mutogennie, niszczą układ hormonalny i powodują bezpłodność. W spalinach są to niewielkie ilości, lecz w pewnym stopniu mogą również szkodzić zdrowiu. Wielu ludzi do tej pory spala odpady w piecach, na własną rękę, nie wiedząc, jak bardzo się trują. Jedynym odpowiednim wyjściem jest spalarnia odpadów, gdzie eliminacja chlorowanych dioksyn i furanów z gazów odlotowych polega na przykład na przeciwdziałaniu ich syntezie na etapie schładzania spalin oraz adsorpcji na węglu aktywnym.

TechnoParty: Wow! Dzięki za wyczerpującą odpowiedź. A jak odpowiadasz na pytania ludzi: „a kiedy będzie winyl”?

Dominik Müller: Nie jest to prosta sprawa, tym bardziej w czasach, kiedy coraz więcej dystrybucji techno jest likwidowanych. Należy również liczyć się z tym, że wyłożone pieniądze na tłoczenie mogą się nawet w połowie nie zwrócić. Stąd finansowo, jak na polskie warunki i dodatkowo dla studenta, to naprawdę duży problem. Postanowiłem zatem zacząć od podstaw czyli od wydawania płyt w formacie mp3. Jest to teraz najpraktyczniejsza forma, w której ukazują się płyty. Co do formatu 12’ to myślę i mam nadzieję, że będzie to kwestia czasu. Choć oczywiście nie mogę tego niestety obiecać.

TechnoParty: Czy zdradzisz, czego możemy się spodziewać po Fu002?

Dominik Müller: Fu002 będzie należeć do pana z Węgier. W połowie i ja będę miał też swój udział.

TechnoParty: Jak myślisz, co będziesz robił za 10 czy 20 lat?

Dominik Müller: Nie mam pojęcia, rożne rzeczy się mogą zdarzyć przez ten czas.

TechnoParty: A najbliższe plany muzyczne? Czy wiążesz je głównie z rozwojem swojej wytwórni?

Dominik Müller: W głównej mierze z rozwojem wytworni Furanum i Sonic Line Records. Mam również zamiar dalej współpracować z wciąż rozwijającym się labelem Locked Records.

TechnoParty: Gdybyś miał do wyboru zagranie na jakiejś prestiżowej, polskiej i zagranicznej imprezie, to co by to były za eventy?

Dominik Müller: Dokładniej nie mam swoich celów z tego tytułu, ale przeplata się przez myśl na przykład Awakenings w Holandii.

TechnoParty: A co robisz poza muzyka? Jakaś szkoła? A może praca zawodowa?

Dominik Müller: Ukończyłem niedawno studia na Politechnice Śląskiej w Gliwicach.

TechnoParty: Jak już wspomniałeś, ostatnio wielu młodych Polaków, w tym również djów i producentów, emigruje za granicę… Czy Ty też się nad tym zastanawiasz?

Dominik Müller: Nie do końca, zobaczę jak sprawy się potoczą.

TechnoParty: A co ze Śląskiem? To chyba ważna część Twojego życia, prawda?

Dominik Müller: Życia i twórczości. Śląsk ma naprawdę ogromny wpływ na muzykę, jaką tworzę. Sam industrializm tego regionu przyczynił się do tego, w jakim gatunku techno siedzę po uszy.

TechnoParty: Czy masz jakieś swoje motto życiowe?

Dominik Müller: Nie bój się marzyć i dąż wytrwale do celu.

TechnoParty: I na zakończenie kilka pytań z serii tych „dziwnych”:

- Białe czy czarne?
- Czarne.

- Pies czy kot?
- I to i to.

- Technics czy Vestax?
- Raczej Roland czy Korg? A może Novation czy M-Audio? Mackie czy Alesis?

- Pieprz czy sól?
- Pieprz!

- Kisiel czy budyń?
- Pudding.

- Kawa czy herbata?
- Yerba Mate.

- Noc czy dzień?
- Noc.

- Winyl czy cd?
- Winyl.

- Bolek czy Lolek?
- Żaden z nich.

- 3 czy 8?
- 5.

TechnoParty: Ok, myślę, że wymęczyłam już wystarczająco. Dzięki Dominiku za wywiad. Do usłyszenia na jakiejś imprezie.

Dominik Müller: Ja również dziękuję, do usłyszenia i do zobaczenia kiedyś...


[link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
Venom
PostWysłany: Pon 19:59, 19 Lis 2007 Powrót do góry


Dołączył: 24 Paź 2005

Posty: 2980
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Cieszyn

Przeczytalem juz jakis czas temu. Warto przeczytac Smile
Zobacz profil autora
Ice-One
PostWysłany: Czw 20:01, 13 Gru 2007 Powrót do góry


Dołączył: 29 Sie 2007

Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zabrze

Monotematycznosc...polska scena techno nie istnieje itp. itd..juz to wiele razy slyszalem...
Zobacz profil autora
spoonio
PostWysłany: Pią 14:11, 14 Gru 2007 Powrót do góry


Dołączył: 07 Wrz 2006

Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: !! ja nic nie widziałęm!! nic nie słyszałem!!

Ice-One napisał:
Monotematycznosc...polska scena techno nie istnieje itp. itd..juz to wiele razy slyszalem...


i usłyszysz jeszcze nie raz, bo tak jest prawa Wink
Zobacz profil autora
Kamyk aka KAMISHI
PostWysłany: Pią 18:12, 14 Gru 2007 Powrót do góry


Dołączył: 21 Lis 2005

Posty: 2742
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Będzin Syberka / Katowice Sokolska

Scena techno nie istnieje.
Jest jedynie stworzona SPOŁECZNOŚĆ wokół tej muzyki.
Zobacz profil autora
AmokVrS
PostWysłany: Pią 18:25, 14 Gru 2007 Powrót do góry


Dołączył: 27 Gru 2006

Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z krainy wiecznych lowow

Kamyk aka KAMISHI napisał:
Scena techno nie istnieje.
Jest jedynie stworzona SPOŁECZNOŚĆ wokół tej muzyki.


bardzo trafne spostrzezenie!
ale to nie jest tylko Polski fenomen... tutaj w stanach na wiekrzosci imprez znajdziesz wiekrzosc ludzi ktorzy siedza w tej scenie poniewaz sa z nia bezposrednio zwiazani... no i paru imprezowiczow to i tam...
Zobacz profil autora
Ice-One
PostWysłany: Pią 18:44, 14 Gru 2007 Powrót do góry


Dołączył: 29 Sie 2007

Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zabrze

a to co by sie musialo stac zeby ludzie tacy jak Wy,ktorzy siedza w tym od lat stwierdzili ze scena w Polsce istnieje??ja jestem tylko sluchaczem lubie pewne dzwieki i brzmienia ,a o tego typu sprawach nie mam zielonego pojecia...
Zobacz profil autora
Venom
PostWysłany: Pią 22:22, 14 Gru 2007 Powrót do góry


Dołączył: 24 Paź 2005

Posty: 2980
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Cieszyn

Wg mnie musialo by cos preznie dzialac... a nie dziala nic Smile
Zobacz profil autora
Ice-One
PostWysłany: Pią 23:01, 14 Gru 2007 Powrót do góry


Dołączył: 29 Sie 2007

Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zabrze

aha ,ze nie ma ladu ,nie ma skladu...ummmm Sad
Lipton Ice Tea !!
No ale jak ze nikt sie nie interesuje?brak jakis ludzi zmobilizowanych do dzialania?brak organizatorow?o co ta naprawde biega?
Zobacz profil autora
AmokVrS
PostWysłany: Sob 2:17, 15 Gru 2007 Powrót do góry


Dołączył: 27 Gru 2006

Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z krainy wiecznych lowow

najtrudniejsza zecza jezeli chodzi o organizacje to za wszelka cene nie wdawac sie w polityke... tylko trzymac sie muzyki i tego celu ktoremu sobie wyznaczac...
jest to niezmiernie trudne, poniewaz ludzie sa tacy jacy sa i wiekrzosc lubi jak kredyt jest dawany im za to czy tamto... wiele starych grup wogole kiedys naprzyklad nie urzywalo imion dji po prostu robili to jako grupa i nigdy nie wiedziales kto z tej grupy gra w danym momecie...

znalezienie dobrej ekipy do rozkrecenia konkretnych imprez jest naprawde trudna sprawa...
mi udalo sie poniewaz wiekrzosc ludzi z ktorymi organizuje cokolwiek znam juz od wielu wielu lat.. niektorych nawet zanim cokolwiek mielismy wspolnego z graniem... a raczej tak jak ty sluchalismy i na imprezy uczeszczalismy... ale takie zeczy zdarzaja sie rzadko...

organizacja wymaga wiele roboty i czasu, a nie kazdy moze na to sobie pozwolic, rodzina dzieci, szkola, praca... nie mamy juz po 15 lat, wiec pewne sprawy sa stawiane przed imprezami... ale jezeli znajdziesz odpowiednia ekipe, gdzie kazdy rozumie jakie ma obowiazki i co trzeba zrobic, i to bez pokazywania palcami i jakimis spotkaniami... no to masz w tedy szanse zeby cos rozkrecic...

a teraz pomysl sobie... zeby byla scena jaka kolwiek, potrzebujesz takich ekip mase... no a to juz jest zupelnie inna bajka...
bo w tedy jak w gre wchodzi wiecej ludzi ktorzy ze soba nie wspolpracuja z dnia na dzien... musza byc kompromisy, gdzie ponownie musimy wrocic do punktu tego ze ludzie sa tacy a nie inni...

Wink ... ale szanse sa zawsze, trzeba tylko chciec i wiedziec ze jak cos nie wyjdzie (np. combat area ostatni "wypadek") to nie trzeba sie poddawac tylko sie z tego uczyc... to jest proces ktory nie stanie sie przez noc, czy nawet przez rok...

zeby byla scena, musza istniec ludzie ktorzy tym zyja, dla ktorych to jest styl zycia a nie jak to sie mowi kolejna okazja na lans i popisowke...

tak mi sie przynajmniej wydaje.
Zobacz profil autora
Ice-One
PostWysłany: Sob 4:13, 15 Gru 2007 Powrót do góry


Dołączył: 29 Sie 2007

Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zabrze

zgodze sie ze wszystkim co napisales...dzieki za odpowiedz...
a co z kasa?mi sie wydaje ze np w Niemczech ludzie siedza w tym nie tylko dlatego ze robia to co lubia,ale tez dlatego ze moga sie z tego utrzymac...
A w Polsce wiadomo jak to z kasa Wink
oj slabo to wyglada... Sad
Ale i tak good luck all Smile


Ostatnio zmieniony przez Ice-One dnia Sob 4:14, 15 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Kamyk aka KAMISHI
PostWysłany: Sob 10:16, 15 Gru 2007 Powrót do góry


Dołączył: 21 Lis 2005

Posty: 2742
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Będzin Syberka / Katowice Sokolska

W Polsce też byłaby kasa gdyby był większy profesjonalizm. Niestety większość naszych dobrych DJs gra przeważnie a małych lokalach, które na codzień są zwykłymi knajpami. To są grupki znajomych, którzy poza graniem niewiele mają wspólnego z branżą muzyczną (chodzi o brak doświadczenia w managemencie z prawdziwego zdarzenia).

Tylko niewielu udaje się z tego utrzymać, może to też dlatego że sami wokół siebie nie kreują odpowiedniego wizerunku (albo nawet sami się z tego zrzekają). Drugą sprawą jest kwestia kreowania gustów przez mass-media.
Zobacz profil autora
Ice-One
PostWysłany: Sob 21:23, 15 Gru 2007 Powrót do góry


Dołączył: 29 Sie 2007

Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zabrze

hmmmm...no a jest chociaz cien nadzieji ze bedzie lepiej?to wyglada tak jak by jeden powod byl przyczyna drugiego...i kolko sie zamyka... Neutral

Ostatnio zmieniony przez Ice-One dnia Sob 21:35, 15 Gru 2007, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Kamyk aka KAMISHI
PostWysłany: Sob 22:08, 15 Gru 2007 Powrót do góry


Dołączył: 21 Lis 2005

Posty: 2742
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Będzin Syberka / Katowice Sokolska

Tak, było już lepiej. Ale czy będzie spowrotem? Hmmm... świat się nie cofnie w czasie.
Zobacz profil autora
Ice-One
PostWysłany: Nie 5:31, 16 Gru 2007 Powrót do góry


Dołączył: 29 Sie 2007

Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zabrze

to co wedlug Ciebie i Was trzeba zrobic?nasze pokolenie ma sie za to wziasc?
mowie nasze bo jestem od was mlodszy o jakies 8-10 lat...
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum -=[ BUNKIER ]=- Strona Główna -> mÓZG pEŁNY Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB :: phore theme by Kisioł. Bearshare